niedziela, 6 maja 2012

Pierwiosnki i ciężka praca.

Niedziela minęła nam na pracach w ogrodzie.
Polecam gorąco takie zajęcia wszystkim znerwicowanym,zestresowanym i zmęczonym .
Ponieważ to terapia odstresowujaca.
Koncentrujemy się na pracy,na roślinach, rozważamy jak i co posiać, przesadzić, wyrwać lub podlać.
Wczoraj zdjęłam z reki zegarek,aby w dni wolne czasu nie liczyć.
Na początku odruchowo spoglądałam na nadgarstek ale brak zegarka przypominał mi ,ze dzisiaj czas nie istnieje.Wspaniale uczucie.
Kiedy nie musimy się speszyć, pilnować terminów, przestrzegać obowiązków.

Dzisiaj okazalo sie ze sa i czerwone pierwiosnki.Chyba tak się nazywają.

perłowe hiacynty

Nie mam pojecia co to za kwiaty, okaże się gdy zakwitną.
Cześć dzikiego ogrodu,wszystko rośnie jak i gdzie chce... 

Przygotowanie ziemi na grządki z warzywami.


W szklarni stoją na razie moje wysiane kwiaty i pomidory.U nas wciąż zimno,w nocy tylko 2 stopnie.

Część choinkowa.

Glebogryzarka, wcześniej nie znałam tej nazwy;)


Tu będą rosły ogórki z rodzinami. Może glebogryzarka zamiast siłowni?

Teraz to tylko siać!Ale jeszcze za zimo. Najważniejsze ,ze wszystko już przygotowane..,
Tofik tez się relaksował.

Chwila relaxu,
  relaxu chwila...

2 komentarze:

  1. Nie noszę zegarka, ale kiedyś miałam manię ciągłego sprawdzania czasu na wyświetlaczu komórki. Pamiętam pewien piękny dzień, gdy telefon mi się zepsuł i nie mogłam go włączyć - więc nigdzie z nim nie chodziłam. Nagle byłam wolna jak ptak :) Żyłam w swoim czasie na nic nie zważając. Co prawda na co dzień ciężko tak całkowicie się wyłączyć, ale wolnych chwilach jak najbardziej popieram :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj
    Niedziela, to u mnie brak pracy fizycznej, wolny dzień od zmartwień, za to czas na przyjemnostki i relaks z bliskimi :)
    Pozdrawiam mile :)

    OdpowiedzUsuń